Specyficzną, aczkolwiek bardzo atrakcyjną formą turystyki w tym regionie Polski, jest smakowanie specjałów lokalnej kuchni. Śląsk, bowiem jest znany ze swojej odrębności – przez lata zaborów i przynależności, najpierw do Czech, później do Prus, wykształcił się tu nie tylko dialekt, ale charakterystyczna kuchnia, będąca wypadową tradycyjnych dań obu państw. Ślązacy hołdują jedzeniu, a posiłki tu spożywane zawsze serwowane są w dużych ilościach, obfite w tłuszcz i węglowodany, co prawdopodobnie jest naturalnym skutkiem robotniczych tradycji. Wiadomo – górnik musiał dobrze zjeść. Na tradycyjnym niedzielnym obiedzie, z pewnością, zostaniemy podjęci roladą, kluskami i modrą kapustą. Rolada, czyli zwinięte steki mięsne ze smażoną cebulą, musztardą i boczkiem w środku, jest popularnym posiłkiem także w Niemczech. Całe danie serwuje się obficie polane sosem pieczeniowym lub tłuszczem. Do innych specjałów należą zupy: nudelzupa, czyli makaronowa albo rosół, słynna wodzianka, czyli zupa na chlebie i czosnku oraz barszcz. Nieco dziwną potrawą, pojawiającą się w regionie na stole wigilijnym jest moczka. Jest to zupa o niezwykle bogatym smaku. Przygotowujemy ją na wywarze z rybich głów, a do takiej bazy dodajemy słodkie dodatki – bakalie i ciemne piwo. Dość zaskakujące jest, że o ile wodzianka uważana jest za najtańszą w przygotowaniu i zarazem najsmaczniejszą zupę w regionie, o tyle moczka wymaga ekstrawaganckich, drogich składników, nie trafia w gusta każdego podniebienia.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Leave a Reply