Tychy są uważane za zielone płuca aglomeracji górnośląskiej. Łatka ta przylgnęła do miasta z dwóch powodów: Tychy cieszą się największą ilością parków i zielonych stref w całym, zindustrializowanym regionie i jako jedno z nielicznych miejsc na Śląsku, w obrębie miasta nie ma żadnego przemysłu ciężkiego czy kopalni. Brak kopalni węgla kamiennego wynika też z tego, że w okresie boomu industrialnego na tym terenie, miasto pełniło funkcję „sypialni”. Tutaj mieszkali górnicy, przyjeżdżali po pracy do tzw. hotelów robotniczych. Będąc w tym zakątku Śląska, warto wybrać się na spacer do ośrodka wypoczynkowego, „Paprocany”, który położony jest przy jeziorze Paprocańskim. Można korzystać tu z licznych atrakcji sportowych (boiska do koszykówki i siatkówki), wypożyczyć sprzęt wodny (rowerki, kajaki i żaglówki) lub spacerować dookoła jeziora, co jest popularną wśród tyszan rozrywką. Wykonując pieszą lub rowerową rundę wokół zbiornika wodnego, możemy odwiedzić Zameczek Myśliwski w Promnicach, uroczą budowlę z XVIII wieku, która była leśną rezydencją książąt pszczyńskich. Budowlą o nieco innym charakterze, znajdującą się na terenie Paprocan, jest… Piramida. To hotel i ośrodek spa, wybudowany na wzór słynnej piramidy Cheopsa. Plotka głosi, że została wybudowana na czakramie energetycznym, stąd najlepiej tu wypocząć.
Śląska oaza zieleni
